Rozpalanie ognia w survivalu
Rozpalenie ogniska wydaje się bardzo proste, nic bardziej mylnego, wyobraźcie sobie sytuację, gdy nie macie ani zapałek, ani zapalniczki. Co w takiej sytuacji można zrobić? Nieprzeszkolona osoba może sobie nie poradzić. Jednak ktoś kto zna się na temacie da sobie radę w każdej sytuacji.
Rozpocznijmy od początku.
Do rozpalenia ognia potrzeba 3 czynników: ISKRA - PALIWO - POWIETRZE. Jeżeli powyższe 3 czynniki zostaną spełnione nie powinno być problemu z rozpaleniem ogniska. Jednak często natura lub zły los krzyżują nam plany, co sprawia, że powyższa triada nie jest zachowana.

Triada Ogniowa. Do rozpalenia ognia potrzeba 3 czynników: ISKRA, PALIWO, POWIETRZE. Jeżeli powyższe 3 czynniki zostaną spełnione nie powinno być problemu z rozpaleniem ogniska.
ISKRA – potrafi być za słaba lub zbyt krótka, co uniemożliwi inicjację ognia na zgromadzonym przez nas paliwie.
Aby dobrze zainicjować zapłon należy się do tego odpowiedni przygotować. W zależności od wybranej przez nas metody inicjacji ognia, należy dobrać odpowiednie wskazówki.
W przypadku użycia zapalniczki, temat wydaje się prosty, jednak zapalniczka potrafi się wyczerpać lub zniszczyć, co wyłącza nas z działania.
Można użyć zapałek, lecz jeżeli zamokną są bezwartościowe (chyba, że wcześniej je zabezpieczyliśmy).
Prawdziwy specjalista powinien znać wszystkie metody rozpalania ognia, od najprostszych (zapalniczka, zapałki) poprzez średniozaawansowane metody (krzesiwo, chemia), do zaawansowanych metod rozpalania ognia sposobami kombinowanymi (akumulator, soczewka, łuk ogniowy, a nawet sam kawałek drutu).
Ekspert jest w stanie poradzić sobie w każdych warunkach, nie posiadając żadnego wyposażenia (jest jak Rambo).
ZAPAŁKI I ZAPALNICZKA (poziom children)
Zapałkami lub zapalniczką każdy powinien potrafić rozpalić ognisko, jednak pewnie sami zauważacie, że nie zawsze było tak łatwo. Czasem brakowało odpowiedniego materiału do palenia, czasem był zbyt mokry, albo po prostu nie było cugu i ogień nie dostawał powietrza, które mogło by go napędzać, w związku z tym gasł.
Jaka szkoda
Zasada pierwsza – rozpocznij od zbierania paliwa (paliwo ma być suche, nie zbieraj z ziemi ponieważ będzie mokre, nawet jak od kilku dni nie padało, to jednak gleba oddaje wilgoć. Staraj się zrywać z drzewa suche, obumarłe gałęzie (poczujesz trzask podczas łamania), najlepiej drzewa iglaste).
Zasada druga – wprowadź gradację (paliwo ma być podzielone na 3 stopnie grubości: zapałki, ołówki, markery – takiej grubości patyki nazbieraj i ułóż na 3 oddzielnych kupkach). Gdy rozpalisz hubkę (podstawowe paliwo) należy wprowadzać do ogniska paliwo w odpowiedniej kolejności, tak aby mogło się rozpalić.
Hubki przygotowane z kory brzozy
Hubka pozyskana z brzozy, warto zabezpieczyć przed dostaniem się wilgoci w szczelnym woreczku strunowym. Osobiście polecam wyciąć kawałek ok 10x10 cm
Suche trawy zabrane podczas wędrówki mogą stanowić świetną rozpałkę
Inne rozpałki (suche trawy, tampon, smolniak)
Gradacja 3-stopniowa materiału potrzebnego do rozpalenia ognia
Powyżej gradacja 3-stopniowa paliwa
Zasada trzecia – zapewnij dopływ powietrza – nie możesz pozwolić na stłumienie ognia. Jeżeli pali się ogień a zarzucisz na niego zbyt dużo opału, nie będzie przepływu powietrza i ogień się zadusi. Metodą jest wtedy dostarczanie dodatkowego powietrza poprzez odpowiednie dmuchanie, jednak nie jest to zbyt proste.
Krzesiwo (poziom średni)
Zapałki oraz zapalniczka potrafią zawieźć. Jednak krzesiwo zawsze zadziała, nawet mokre. Jeżeli je posiadamy, jesteśmy zwycięzcami.
Po wyjściu z bagna, rzeki lub jeziora, może się okazać, że nasz ekwipunek częściowo jest nie do użytku, jednak dobre krzesiwo nigdy nas nie zawiedzie. Jesteśmy w stanie zawsze rozpalić nim ognisko.
Dobór krzesiwa
Producenci oferują różnego rodzaju oporządzenie, które nie zawsze okazuje się dobre, tak samo jest z krzesiwami. Osobiście uważam, że należy unikać krzesiw tzw. jednoręcznych (automatycznych), które pozwalają na rozpalenie ognia jedną ręką ponieważ posiadają system wciskania trzpienia krzesiwa w otwór z potarką (brak słów, omijajcie, nie polecam, korzystałem z tego i nie mogę nic dobrego o tym powiedzieć – wywaliłem do śmietnika).
Krzesiwo z systemem wciskania trzpienia
Kolejne nierekomendowane przeze mnie krzesiwa to jakieś „2 in 1” – krzesiwo z magnezją – zazwyczaj gruby blok magnezji i mały trzpień krzesiwa – nie polecam ze względu na mały element krzesający (trzpień powinien być gruby i długi), jeżeli nie mamy z czego krzesać to iskra nie powstanie.
Krzesiwo blokowe
Ostatnia rzecz, która mnie irytuje to potarka (blaszka do pocierania trzpienia krzesiwa). Jeżeli jest ona zbyt śliska, to nie będzie w stanie zebrać materiału do inicjacji iskry z trzpienia krzesiwa.
Potarka powinna mieć ostrą krawędź, jeżeli jej nie ma to będzie problem, można sobie wówczas przygotować taką krawędź przy użyciu pilnika.
Potarka zaznaczona na czerwono
Rekomendowany sprzęt
Nie chcę tutaj robić żadnych reklam producentów, jednak dla dobra użytkowników mogę powiedzieć, że krzesiwo WILDO LARGE spełniło moje oczekiwania w 100%. Trzpień jest długi, potarka ostra i co najważniejsze, ten trzpień jest bardzo wysokiej jakości – iskry krzesane palą się dłużej niż w standardowych zestawach (coś niesamowitego).
Krzesiwo typu Wildo Large
Oczywiście spotkałem się w życiu z jeszcze lepszymi krzesiwami (tzw. spawarkami), które generowały straszne iskry, lecz cena również była wysoka.
Podsumowanie
Zasada – omijajcie krzesiwa z krótkim i cienkim trzpieniem oraz słabą potarką.
Aby rozpalić ogień odpowiednio wcześniej przygotujcie paliwo i pamiętajcie o Triadzie Ogniowej! Udanego survivalu i zapraszamy na szkolenia do Black Dragons.
Artykuł ma na celu wyrażenie opinii autora. Nie neguje produktów w świetle prawa, nie jest reklamą ani nie jest antyreklamą. Na podstawie zastosowania praktycznego produktów opisuje ich możliwości, które zostały określone przez użytkownika.