powrot

Cizys

-

2025-01-14

Jak zdobyć pozwolenie na broń? Poradnik dla cywila.

Zastanawiasz się nad posiadaniem broni ale nie do końca wiesz jak to zrobić? Pomożemy Ci. W tym artykule masz wszystkie informacje od A do Z. Dokładny koszt i czas realizacji.

To pytanie powtarza się w wielu miejscach. Jedni mówią, że to łatwiejsze niż zdobycie prawa jazdy. Czy tak jest naprawdę? Przekonaj się. Opowiem o mojej osobistej historii więc masz szczegółowe informacje z pierwszej ręki!

Dla cywila najszybszą i najłatwiejszą drogą jest droga poprzez strzelectwo sportowe. O tym będzie ten artykuł.

Na wypadek gdy nie chce Ci się czytać. Cały proces od samego początku do momentu kosztował mnie 2150 PLN. Zacząłem realny wysiłek w połowie września i zakończyłem w połowie stycznia więc 4 miesiące. Czy można taniej? Pewnie tak. Czy można szybciej? Pewnie tak. Moja droga była "normalna". Bez żadnych kombinacji.

1. Decyzja - chcę to zrobić!

2. Zapisanie się do klubu strzeleckiego

3. Nauka teorii

4. Pierwsze przeszkolenie

5. Zapis na egzamin i przygotowanie

6. Egzamin

7. Patent strzelecki i licencja

8. Badania lekarskie przed wnioskiem o pozwolenie na broń

9. Wniosek o pozwolenie na broń

10. Decyzja i promesy

11. Formalności załatwione! Co dalej?

Na początek powiem jak to wygląda w praktyce. Po prostu w swoim miejscu zamieszkania (stały meldunek jest warunkiem koniecznym) posiadasz sejf w którym przechowujesz broń i amunicję.

Możesz posiadać jedną sztukę broni lub cały arsenał - karabiny, strzelby, pistolety… Ogranicza Cię budżet, wyobraźnia i decyzja Wydziału Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Twoim regionie. Możesz brać potem swoją broń i jeździć z nią na strzelnice. Spotykać się z innymi strzelcami, instruktorami i doskonalić technikę. 

Są ludzie którzy interesują się strzelectwem sportowym czyli klasyczne strzelanie do tarcz, strzelectwem taktycznym, długodystansowym, myśliwskim itp. 

Strzelać można tylko na strzelnicy. Jeśli złamiesz ten warunek w najlepszym wypadku stracisz pozwolenie ale może się skończyć o wiele gorzej… Istnieją też koła łowieckie i tam strzela się też w lesie.

Każdy może mieć inną motywację. Na początku możesz kompletnie nie wiedzieć jak zacząć.

Jeśli masz znajomego który Ci coś wytłumaczy to dobrze. Ja takich miałem i wytłumaczyli co i jak. Krokiem pierwszym jest zapisanie się do klubu strzeleckiego.

Strzelec powinien być człowiekiem zdecydowanym więc nie czekaj i zapisz się już dziś.

Wiele zależy od tego gdzie mieszkasz. Sprawdź w google maps gdzie są kluby strzeleckie w Twojej okolicy. W każdym mieście wojewódzkim jest ich kilka a niektóre powiatowe też takowe posiadają. Jeśli jesteś osobą która lubi sobie pogadać i się socjalizować to po prostu zadzwoń do takiego klubu, pojedź tam i pogadaj. Poprowadzą przez cały proces.

Można to też zrobić online…

Jeśli chcesz to załatwić online to aktualnie najbardziej popularne jest zapisanie się do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Strzelecko-Kolekcjonerskiego Braterstwo.eu. 

Założyłem tam konto i zapisałem się do klubu strzeleckiego KS Amator. Kiedy to robiłem to był kwiecień. Na starcie musiałem wpłacić 290 PLN, odjęli mi 50PLN z tej kwoty na opłacenie składki członkowskiej do końca roku.

Podobno jest to najtańszy klub w całej Polsce ale realnie nie do końca tak musi być. Powiem o tym na samym końcu mimo to polecam ten klub zwłaszcza na start. Dlaczego?

Wysyłają Ci na maila powiadomienia co dokładnie masz zrobić w danym momencie na swojej ścieżce. To niesamowicie pomaga się odnaleźć w tym labiryncie…

Jesteś już w klubie ale nie masz żadnej wiedzy ani umiejętności. Twój klub Cię powinien teraz poprowadzić. Mój klub wymaga abyś nauczył się teorii przed szkoleniem praktycznym. Jest to dobre podejście bo jak wejdziesz kompletnie zielony na strzelnicę to nie wyciągniesz z takiego szkolenia praktycznego pełnej wartości.

Podobne podejście mamy jeśli chodzi o Survival w Black Dragons. Na początek teoria.

Z czego składa się teoria strzelecka?

1. Ustawa o Broni i Amunicji  

2. Przepisy Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego

3. Obrona konieczna, przepisy karne itp…

Jest tego dużo i na początku może to trochę przytłoczyć… Na szczęście są słynne FISZKI. Działa to bardzo dobrze i ułatwia naukę.

Mimo wszystko skutecznie mnie to zniechęciło… Uznałem, że ten patent ma niski priorytet w moim życiu i są na razie ważniejsze sprawy. Nie chciało mi się tego uczyć i w ten sposób od kwietnia czas mi minął aż do września…

W połowie września uznałem, że czas na serio się za to zabrać i zacząłem się uczyć fiszek. Braterstwo.eu wymaga abyś przerobił conajmniej 80% wszystkich pytań zanim możesz się zapisać na szkolenie praktyczne. Siedziałem i się uczyłem… kilka dni tak po 2-3 godzinki.

Kiedy zaliczyłem teorię w wewnętrznym systemie Braterstwa przyszedł czas na szkolenie praktyczne. Zapisałem się na 24 września. To przeszkolenie kosztowało 240 PLN.

Mój background praktyczny do tej pory to wielokrotne strzelanie z wiatrówki długiej i krótkiej, raz byłem na strzelnicy strzelając z pistoletu, karabinu i strzelby. Szkolenie na ‘sucho’ z budowy pistoletu 9 mm i karabinu AR. Czyli coś było ale generalnie nie dużo.

Na szkolenie praktyczne zapisujesz się do jednej z klubowych strzelnic, niestety mój klub nie ma takowej w mojej okolicy. Trzeba jechać do Warszawy, Wrocławia lub Gliwic. Ja pojechałem do Warszawy. To na tych dojazdach pojawiają się dodatkowe koszty…

Przeszkolenie jest dość podstawowe jednak oceniam pozytywnie. Wystrzelałem ok. 130 naboi kal .22. Była możliwość strzelania z pistoletów bocznego i centralnego zapłonu oraz karabinu. Do tego doszło 15 naboi ze strzelby. Były 2 rodzaje strzelb - pompka i łamana.

Po szkoleniu dostaniesz wniosek o podejście do egzaminu. Jest tam podpis z klubu świadczący o tym, że szkolenie praktyczne zaliczono. Niestety nie dostałem go od razu i po szkoleniu dosłali mi je pocztą. Musiałem czekać około 2 tygodnie więc dotarło 8 października.

Bardzo ważne żeby na egzamin iść z wnioskiem z klubu. Jedna dziewczyna przyszła z wnioskiem który sama wydrukowała i jej nie dopuściła komisja… Wróciła do domu.

Na tym wniosku musisz też mieć podpis od lekarza świadczący o tym, że jesteś zdrowy i możesz podejść do egzaminu. Nie musi być to lekarz sportowy.

Zapisać na egzamin można się w swoim województwie lub województwie gdzie jest zarejestrowany Twój klub.

Żeby to zrobić musisz się zarejestrować w Portalu PZSS. Ja się zapisałem na egzamin na 24 października. Koszt egzaminu to 400 PLN. Sporo... za poprawki się płaci.

Bardzo ważne tutaj są 2 rzeczy:

1. Czy na egzaminie będzie lekarz? - Jeśli tak to może Ci od od razu podbić wniosek (biorą za to ok. 100 PLN ale to zależy). W moim mieście lekarza nie było…

2. Na jakiej broni zdaje się egzamin? - Najlepiej zdawać na broni którą znasz. W moim mieście karabin i pistolet zdaje się z broni pneumatycznej a strzelbę z broni palnej.

Musiałem dodatkowo przygotować się do egzaminu bo nie strzelałem z pneumatyków.

Ktoś mi musiał podbić wniosek. Braterstwo ma swoje forum gdzie dowiedziałem się do kogo jechać w moim mieście. Pojechałem.

Pan doktor nie do końca zrozumiał moje potrzeby i podpisał mi wniosek jednak wyprzedzająco rozpoczął proces późniejszych badań lekarskich do pozwolenia na broń. Dał mi namiary na innych lekarzy. Bardzo dobrze w sumie. Zapłaciłem mu za to 150 PLN.

W międzyczasie pojechałem do kolegi na strzelnicę i postrzelałem trochę z różnych sztuk w sporej ilości. Zapłaciłem za to 100 PLN. Krok nie konieczny na tym etapie.

Nigdy nie strzelałem z broni pneumatycznej takiej jak na egzaminie. Uznałem, że rozsądnie będzie wziąć sobie dodatkowe przygotowanie przed egzaminem. To była dobra decyzja. Kosztowała mnie dodatkowe 120 PLN ale już wiedziałem jak się obsługiwać z pneumatykami. Dlaczego?

Z karabinu pneumatycznego na egzaminie strzela się w pozycji stojącej (trudniej) podczas gdy z broni palnej w pozycji leżącej z podstawką (łatwiej). Znaczy to tyle, że chyba najłatwiejsza kategoria na egzaminie staje się najtrudniejszą.

Nadszedł ten sądny dzień… Na egzamin zapisanych było kilkadziesiąt osób. Było zimno i lekko padało - końcówka października. Kazali nam czekać na zewnątrz. Stałem tam jakieś 2 godziny bo najpierw wpuszczali ludzi na poprawkę.

Egzamin zdaje się w 4 etapach

Test składający się z 10 pytań. Na pierwsze 4 musisz odpowiedzieć bezbłędnie a na pozostałe 6 możesz popełnić jeden błąd. Czyli min. 9/10. Jeżeli zdasz teorię możesz zdawać pozostałe etapy w przeciwnym razie to koniec.

W tej kolejce był czas żeby porozmawiać sobie z innymi ludźmi. Okazało się, że wiele osób jest lepiej przygotowanych ode mnie bo… uczyło się też z materiałów PZSS. Ja przerobiłem tylko fiszki. To był błąd. Na szybko próbowałem nadrobić zaległości na telefonie przy zmarzniętych dłoniach.

Zdawało nas jednocześnie 6 osób, każdy inny zestaw pytań. Oczywiście zestaw mi nie siadł bo było dużo pytań z kategorii przepisów ISSF - Międzynarodowa Federacja Sportu Strzeleckiego które znałem słabo. Jakoś wymęczyłem ale siedziałem najdłużej z całej grupy. Reszta już dawno zaczęła strzelać. Zestresowałem się tą teorią 😀

Karabin, strzelba i pistolet

Przy strzelaniu najważniejsze jest skupienie. Masz 5 strzałów i 4 muszą być w obrębie danego pola tzn. mieć dobre skupienie. Komisje różnie do tego podchodzą, niby ważne żebyś umiał się bezpiecznie obchodzić z bronią ale oczywiście w moim mieście skupienie trzeba mieć bo inaczej…

Mi niestety przy egzaminie udało się dobrze strzelić tylko 3. Więc nie zdałem. Egzaminator powiedział mi tak 

Takie coś nie przejdzie. Dajcie Ci złoty strzał. Jak trafisz w środek tarczy to Cię puszczę dalej.

Ehh… uwielbiam takie dramaty… Wziąłem głęboki oddech… Zamknąłem oczy (hehe żartuje)... Wymierzyłem i strzeliłem. Był środek. Karabin zdany.

Nawet jeśli bym nie zdał to i tak mógłbym podejść do pozostałych konkurencji.

Tutaj poszło mi dobrze bez niepotrzebnej napinki. To co warto wspomnieć, to to, że z pistoletu pneumatycznego można strzelać z jednej ręki (sportowo) lub z dwóch - tak jak z normalnej broni palnej. Trzymanie jest trochę inne i trzeba się przyzwyczaić. Ja strzelałem z dwóch rąk. Zdałem.

Cały w skowronkach bo jakby nie było wymęczyłem ten egzamin, byłem gotowy na strzelbę. 

Strzelba była na innej strzelnicy trzeba było się przemieścić. Tutaj to była czysta formalność. Dało się nie zdać ale trzeba się było postarać.

Miałeś naładować strzelbę 3 nabojami a potem ustrzelić 3 gongi z odległości 10 metrów. Trwało to jakieś 2 minuty i po robocie.

Tak wyglądał mój egzamin! Zdany w 3 kategoriach - PKS - Pistolet, Strzelba, Karabin.

Informacje na temat zdanego egzaminu zobaczysz na stronie PZSS. Teraz związkowi zajmie kilka dni aby nadać Ci patent strzelecki. Mój był nadany 30 października. Zajęło to im więc 6 dni od zdania egzaminu. Patent możesz sobie pobrać w formacie pdf. 

Mając numer patentu możesz wnioskować o nadanie Licencji Zawodniczej. Musisz najpierw poinformować swój klub, że masz patent. W Braterstwo EU robi się to jednym kliknięciem. 

Ważne abyś w profilu PZSS miał uzupełnione wszystkie dane łącznie ze zdjęciem i opłaconą składkę członkowską do końca roku na który starasz się o licencje. Ja składałem wniosek w listopadzie więc zapłaciłem cały kolejny rok - 60 PLN. Dodatkowo musisz zapłacić za wniosek o licencję 70 PLN. Czyli sumarycznie 130 PLN.

Klub wysyła odpowiedni wniosek do PZSS, ten to rozpatruje i nadaje licencję. W moim przypadku nadali mi licencję 15 listopada a więc ok. 2 tygodni po złożeniu wniosku. Możesz ściągnąć licencję w formacie pdf i to wystarczy do kolejnych etapów.

Nie musisz i nie powinieneś czekać na papierowe dokumenty bo ja dostałem moją “fizyczną” licencję dopiero 14 stycznia czyli 2 miesiące później!

Podobno są miejsca gdzie za odpowiednią opłatą można zrobić wszystko w jeden dzień. W moim przypadku tak niestety nie było ale miałem już namiary na odpowiednich specjalistów i musiałem się umawiać na wizyty. Należy zrobić następujące badania:

Te już miałem zrobione jeszcze przed egzaminem. Zrobił mi je lekarz “prowadzący” jak już wcześniej pisałem kosztowały mnie 150 PLN.

Musiałem je zrobić - koszt 56 PLN. Poszedłem dzień wcześniej do przychodni (Luxmed) wziąłem pojemnik na mocz i umówiłem się na kolejny dzień na resztę badań.

Rano przyszedłem z próbką moczu. W labie pobrali mi 2 próbki krwi. Po kilku godzinach wyniki były gotowe do odbioru online.

Zrobiłem to w tym samym Luxmedzie. Najpierw rozpoznawanie kolorów, potem czytanie liter z tablicy na ścianie - standardowo. Następnie badanie wady komputerem.

Kolejna była reakcja na widzenie w ciemności. Zamknęli mnie w ciemnej szafie poczekali aż oczy się przyzwyczają a potem miałem rozpoznać jakiś symbol który pojawił się w wizjerze.

No i badanie na rozbłyski… Tutaj to były jaja, jak ktoś kiedyś robił to badanie to wie… Dla mnie dramat. Udało się je przejść ale nie bez bólu. Są ludzie którzy to oblewają i chodzą na poprawki. 

Koszty badania okulistycznego to 100 PLN.

Psychologiem był doświadczony strzelec z wieloma nagrodami. Miał ściankę pełną pucharów, dyplomów i zdjęć. Podchodził do ludzi ze strzelectwa z entuzjazmem i był dla mnie miły. Pokazywał swoje tarcze ze strzałami długodystansowymi. Dobry jest.

Samo badanie składało się z testów inteligencji. Przeszedłem.

Potem były 2 testy gdzie wybierasz numery od 1 do 5 gdzie 3 to umiarkowane podejście. 3 to zła odpowiedź. Na tych testach trzeba wykazać, że jesteś zdecydowanym człowiekiem który wie czego chce i nie ma wahania więc powinny przeważać 1 lub 5.

Przeszedłem to badanie. Zapłaciłem 200 PLN.

Nauczony doświadczeniem z poprzednich badań, że mam być silny, męski i zdecydowany poszedłem do psychiatry.

Polegało to na rozmowie z Panią Psychiatrą. Trwało to jakieś 20 minut. Chciała wybadać czy nie mam jakiś nałogów (hazard, narkotyki), nie piję dużo alkoholu i czy film mi się nie urywa. Do tego historia chorób psychicznych swoja jak i całej rodziny. To był bardziej wywiad niż szereg skomplikowanych testów.

Nikt nie jest idealny no ale jak rozmawiasz ze specjalistą z 30-40 letnim to wyłapie to jeśli za bardzo ściemniasz. Moje odpowiedzi najwidoczniej były w granicy tolerancji gdyż przeszedłem to badanie. Kosztowało mnie 100 PLN.

Kiedy masz już komplet badań to wracasz do lekarza prowadzącego. On to wszystko sprawdza i jeśli jest ok to podbija Ci ostateczne oświadczenie, że nadajesz się do posiadania broni.

Bardzo ważna jest data z tego oświadczenia bo mają ważność przez 3 miesiące. Jeśli nie złożysz wniosku na Policję w tym terminie to tracą one ważność.

W moim przypadku zamknąłem etap badań 19 listopada a więc trochę ponad 3 tygodnie po egzaminie. Są miejsca gdzie możesz zrobić komplet badań w 1 dzień (specjalne “turnusy” badaniowe) więc moje tempo nie było ekspresowe jednak było normalne dla osób które muszą się umawiać samodzielnie na wszystkie badania.

Nie powiem, że przy tych wszystkich badań zostałem jakoś “przeorany” pod kątem zdrowia, lekarze z którymi się zetknąłem byli raczej pomocni ale nie było to takie banalne. Widzę sporo momentów gdzie można było ich nie przejść więc na pewno nie była to jakaś “lipa” w moim przypadku.

Formalnie byłem już gotowy aby złożyć wniosek na Policję! Wielki moment!

Upragniona czerwona książeczka. Od teraz mogę kupować i rejestrować broń.

Czyli Wydział Postępowań Administracyjnych przy Komendzie Wojewódzkiej Policji, to oni prowadzą postępowanie w sprawie przyznania pozwolenia. Należy napisać do nich specjalny wniosek z załącznikami. Możesz to zrobić online lub listownie. Ja wybrałem formę listowną bo formularz online wydał mi się uproszczony do tego należy go wysłać oddzielnie dla broni kolekcjonerskiej i sportowej (przynajmniej tak to zrozumiałem). Postanowiłem, że klasycznie włożę wszystko do jednej koperty i wyślę poleconym.

Co się składa na taki wniosek?

Czyli dokument gdzie opisujesz czego chcesz. Bardzo przydatne okazało się Braterstwo które udostępnia wniosek napisany przez nich. Ma niby “działać”. Ja podszedłem do tego w sposób hybrydowy bo WPA w każdym województwie działa inaczej.

Wniosek z Braterstwa był moją bazą którą zmodyfikowałem.

Rozmawiałem z kolegą który składał podobny wniosek w moim WPA i wziąłem jego wskazówki pod uwagę. Powiedział mi na ile sztuk broni dawali pozwolenie w ostatnim czasie i dlaczego odrzucali jego wniosek oraz jakie robił poprawki.

Każde WPA powinno mieć szablon takiego wniosku na stronie internetowej. Sprawdziłem to w lokalnym WPA i poprawiłem wniosek z Braterstwa o odpowiednie nagłówki, zwroty, dane osobowe itp. Powstała więc pewna hybryda.

We wniosku napisałem, że chcę pozwolenie na 10 sztuk broni sportowej i 20 sztuk broni kolekcjonerskiej.

Do wniosku dodajesz potwierdzenia dokonania opłat odpowiednio - 242 PLN za broń sportową, 242 PLN za broń kolekcjonerską i 10 PLN za dopuszczenie do posiadania broni. Czyli w sumie 494 PLN.

Jeśli zastanawiasz się czym jest dopuszczenie do posiadania broni to przeczytaj ten artykuł.

1. orzeczenie psychologiczne

2. orzeczenie lekarskie

3. zaświadczenie o członkostwie w stowarzyszeniu strzelecko / kolekcjonerskim wraz ze statutem

4. kopia patentu strzeleckiego PZSS

5. kopia licencji PZSS 

6. 2 zdjęcia

7. ksero dowodu osobistego

To wszystko wysłałem na adres Komendy Wojewódzkiej dnia 21 listopada. Minęły więc ponad 2 miesiące od kiedy na serio zająłem się tematem.

Dodam jeszcze, że obowiązkowe jest posiadanie stałego miejsca zameldowania na terenie Polski. Bez tego ani rusz…

W ten sposób uruchomiłem tryby tej machiny która jak wszyscy wiemy mieli powoli. Proces wyglądał mniej więcej tak:

Twój dzielnicowy przychodzi Cię odwiedzić. Robi wywiad coś ty za jeden. Pyta się sąsiadów itp. W moim przypadku wizyta minęła w przyjaznej atmosferze. Przyszło 2 funkcjonariuszy 2 grudnia więc ok. 2 tygodnie po złożeniu wniosku.

Miałem na koncie jeden mandat za prędkość który dostałem pół roku wcześniej więc był ten temat poruszany. Całość trwała mniej niż 30 minut.

Teraz zostało już mi tylko cierpliwie czekać.

Jako, że to był grudzień to czas minął na tematach Świąteczno + Noworocznych. Więc przyjemnie. 15 stycznia - a więc blisko 2 miesiące po wysłaniu wniosku dostałem telefon, że moja decyzja jest pozytywna i jest gotowa do odbioru!

Następnego dnia pojechałem na Komendę i odebrałem decyzję. Mój wniosek okazał się kompletny więc nie było potrzeby na żadne uzupełnienia i sprostowania. Ku mojemu zaskoczeniu dostałem więcej niż się spodziewałem bo oficer prowadzący postępowanie dał mi pozwolenia na 30 sztuk broni kolekcjonerskiej! Kierował się zasadą maksymalnych limitów. Proces został zakończony!

Teraz mogłem zająć się legalnym zakupem broni ale to jest temat na osobny artykuł!

Dołącz do Black Dragons